Tutaj powinien być opis

„Powiadają, że być w Tatrach i Morskiego Oka nie widzieć, znaczy tyle, co będąc w Rzymie nie zobaczyć Papieża”

 

26 maja 2025 r. 45 uczniów naszej szkoły wraz z opiekunami wyruszyło na 5-dniową wycieczkę w okolice Śląska i Tatr. W drodze do Poronina zwiedziliśmy Kopalnię Guido w Zabrzu. Po wysłuchaniu zasad bezpieczeństwa, zaopatrzeni w ochronne kaski pod okiem przewodników wyruszyliśmy do niezwykłego świata podziemi. Pod ziemią znaleźliśmy się dzięki autentycznej szoli, takiej samej, jakiej używają górnicy w czynnych kopalniach. Zjechaliśmy aż 320 m w dół, gdzie wyruszyliśmy w swoją podziemną wędrówkę, aby tam spędzić czas w aktywny i nietypowy sposób. Przy wejściu powitał nas hrabia Guido Henckel von Donnersmarck – założyciel kopalni. W ciągu 2,5 godz. pokonaliśmy trasę ok. 3 km. Podczas wędrówki pozdrawialiśmy górników górniczym pozdrowieniem „Szczęść Boże”. Opowieści naszych przewodników przeniosły nas do początku XX wieku. Trasa, którą przemierzyliśmy to najgłębiej położona trasa turystyczna w górnictwie węglowym w Polsce. Podczas wędrówki poznaliśmy zagrożenia czyhające na górników pracujących pod ziemią, a dzięki multimedialnym efektom niemal „poczuliśmy” je na własnej skórze. Podczas odkrywania poziomu 320 poznaliśmy rozwój techniki górniczej od końca XIX wieku aż do czasów współczesnych. Choć Kopalnia Guido od lat nie wydobywa węgla, to na trasie turystycznej go nie brakowało. Podczas zwiedzania zobaczyliśmy go wielokrotnie i to w zupełnie surowej formie pokładu. Część trasy pokonaliśmy elektryczną kolejką podwieszaną. Jest to jedyna tego typu kolejka górnicza na świecie udostępniana dla turystów. Zawiozła nas ona w rejon pracy dwóch kombajnów górniczych, chodnikowego i ścianowego. Tam z bliska zobaczyliśmy jak pracują te potężne maszyny do urabiania skał i węgla. Zwiedzanie kopalni zakończyliśmy w budynku nadszybia, gdzie w sklepiku zakupiliśmy górnicze, śląskie pamiątki. Podczas tej niezwykłej przygody łączącej prawdziwe doświadczenie z nauką dowiedzieliśmy się z jak ciężką, niebezpieczną a zarazem ciekawą pracą wiąże się zawód górnika. Być może kiedyś w przyszłości ktoś z nas zostanie górnikiem. Po krótkim odpoczynku, udaliśmy się w dalszą podróż. Niebawem naszym oczom ukazały się majestatyczne Tatry. Jeszcze tego dnia wyruszyliśmy na pierwszy spacer  po Poroninie. Kolejnego dnia zaraz po śniadaniu pojechaliśmy do Palenicy Białczańskiej, aby stamtąd udać się nad Morskie Oko. Są w górach miejsca na tyle wyjątkowe, że po prostu trzeba je zobaczyć. Chociaż raz w życiu. Przykładem takiej kultowej turystycznej atrakcji jest właśnie Morskie Oko. Trasa nad Morskie Oko prtowadziła przez zjawiskową Dolinę Rybiego Potoku. Po drodze podziwialiśmy wodospady – „Wodogrzmoty Mickiewicza”. Okazało się, że mieliśmy dużo szczęścia, gdyż pan przewodnik poinformował nas, iż następnego dnia szlak nad Morskie Oko miał być zamknięty z uwagi na prowadzone prace. Kiedy dotarliśmy na miejsce, ujrzeliśmy największe i najpiękniejsze tatrzańskie jezioro polodowcowe otoczone postrzępionymi wysokogórskimi turniami, które bajecznie odbijały się w tafli jeziora. Ten widok wart był drogi, którą pokonaliśmy. Morskie Oko leży w kotlinie stanowiącej górną część Doliny Rybiego Potoku. Stara nazwa jeziora to Rybi Staw od żyjącego w wodach Morskiego Oka pstrąga. Piękność i niezwykłość Morskiego Oka cieszy się od dawna wielką sławą. Po krótkim odpoczynku i wykonaniu pamiątkowych zdjęć wróciliśmy do pensjonatu. Następnego dnia z samego rana udaliśmy się do Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na zakopiańskich Krzeptówkach. Sanktuarium zostało wybudowane jako votum za ocalenie życia papieża Jana Pawła II po zamachu 13 maja 1981 roku. Gospodarzami są tu ojcowie Palotyni.Wystrój wnętrza kościoła jest drewniany, przepięknie rzeźbiony z wielu gatunków drewna. Z boku znajduje się ołtarz Papieski z relikwiami Jana Pawła II. Na szczycie dzwonnicy zawieszony jest dzwon ofiarowany przez Jana Pawła II. W fundamenty kościoła wmurowano różaniec ofiarowany przez Papieża oraz zdjęcie Ojca Świętego. Pod każdą cegłą kładzioną na fundamentach zamurowano Cudowny Medalik. Na placu przed kościołem zobaczyliśmy pomnik Jana Pawła II z rękoma skierowanymi na Tatry i Giewont. Obok sanktuarium znajduje się Park Fatimski, gdzie umieszczony został ołtarz, przy którym Jan Paweł II odprawił Mszę św. Potem pojechaliśmy do Parku Iluzji w Zakopanem – nietuzinkowego muzeum złudzeń optycznych z symulacjami, muralami i instalacjami. W tym miejscu przekonaliśmy się, na czym polega iluzja: usłyszeliśmy pioruny o mocy 2000000 volt, które uderzały w makietę Giewontu z krzyżem, przeżyliśmy halny, wiejący 156 km/h, ujrzeliśmy krople deszczu lecące do góry. Iluzje optyczne bawiły się naszymi umysłami, a łamigłówki logiczne ćwiczyły nasze mózgi. Było znikanie i lewitacje. Pokaz uderzenia piorunem wywarł na nas wielkie wrażenie, dzięki niemu mamy świadomość, czym może się zakończyć spacer po szczytach w czasie burzy. Następnie udaliśmy się na Wielką Krokiew – największą skocznię narciarską w Polsce. To tutaj skoczkowie oddają swoje skoki podczas różnorodnych konkursów. Wjazd i zjazd kolejką na Gubałówkę (1123 m n. p. m.) był kolejną atrakcją naszej wycieczki. Grzbietem Gubałówki odbyliśmy spacer wśród regionalnych stoisk, restauracji z przepięknym widokiem na Tatry, Gorce, Beskidy. Czwartego dnia udaliśmy się do Chochołowa, do Term Chochołowskich, aby przez cały dzień korzystać z kompleksu ponad 30. basenów, jacuzzi i beczek z wodami termalnymi, siarczkowymi i solankowymi, a także ze zjeżdżalni pontonowych i z zapadnią. Ciepła woda i nowoczesne spa pozwoliły nam na pełen relaks, wpłynęły dobroczynnie na naszą skórę, kości i organy wewnętrzne a widok na okoliczne szczyty dodawał miejscu wyjątkowego uroku. Piątek to czas powrotu. W drodze do Żelechlinka pojechaliśmy do Krakowa, gdzie odbyliśmy spacer na Wawel, spotkaliśmy smoka wawelskiego. Na Starym Mieście widzieliśmy Sukiennice – renesansową halę targową, zobaczyliśmy też bazylikę Mariacką i odsłuchaliśmy hejnał mariacki. Do domów wróciliśmy z bagażem nowych doświadczeń. Choć dla wielu z nas był to pierwszy wyjazd w góry, ale z pewnością nie ostatni. Przepiękne krajobrazy i miłe wspomnienia pozostaną na zawsze w naszej pamięci. 

Opiekę podczas wycieczki sprawowali: p. A. Dominiak, p. B. Galińska, p. E. Sęk, p. K. Skorzycki. 

 

* Przy realizacji przedsięwzięcia wykorzystano sprzęt audiowizualny zakupiony w ramach programu „Laboratorium przyszłości”.